Zrobiony dawno temu, czekający na końcówki. Tak to już u mnie jest, że wiele prac czeka na wykończenie, podczas gdy ja rzucam się w kolejne... Trzeba by się w końu przekopać przez te porozpoczynane projekty...
Labradoryt opleciony Toho i wykończony sreberkiem
Piękny! Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTaki w sam raz :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi sie podoba, a co do tych rozpoczetych prac to pewnie wiekszosc z nas tak ma:))
OdpowiedzUsuńnice... :)
OdpowiedzUsuńFantasycznie tworzysz w róznych technikach - haft koralikowy - mistrzostwo!!!
OdpowiedzUsuńSpokojnej Wielkanocy:-))
Świetny blog ! Zapraszam do siebie ! : )
OdpowiedzUsuńŻyczę Tobie i całej Twojej rodzinie wszystkiego co najlepsze na Święta i żebyś nadal miała taką wenę i pomysły i talent, żeby tworzyć takie cuda, które u Ciebie oglądam :-)
OdpowiedzUsuńGyönyörű!!! Gratulálok!
OdpowiedzUsuńJak ja kocham biżuterię! A ta Twoja jest wspaniała. :)
OdpowiedzUsuńJestem nowa na blogspocie, zapraszam
www.mintpants.blogspot.com
Fajniutki!
OdpowiedzUsuńAsiu szczena mi opadła... jestem pod wielkim wrażeniem Twoich prac !!! Masz super bloga i piękne zdjęcia! Biżuteria prześliczna.... to co pokazałaś na spotkaniu nie oddało w pełni uroku Twojej twórczości.... idę szukać szczęki (tak jak szukałam szydełka Agi ;))
OdpowiedzUsuńŚliczności wychodzą z pod Twoich rączek
OdpowiedzUsuńpozdrawiam