Nie pytajcie kiedy, bo sama nie wiem kiedy zdążyłam to zrobić. Doba kurczy mi się w zastraszającym tempie, a dzisiaj zerknęłam na biurko i proszę- leżą. Krasnoludki, czy co? :D
Pacyfka na zamówienie córy.
Eksperymentalna bransoleta- wszystkie elementy są połączone razem- można ją sobie owijać na nadgarstku :D
No i eksperymenty z wężykami. Pomimo trudu i czasu i łez nawet połączonych z rzucaniem o ścianę koralikami, nie udało mi się opanować tej techniki na szydełku. Ubolewam nad tym, bo bardzo mi się podobają takie prace. Przebiłam się przez wszelkie możliwe schematy i filmiki instruktażowe no i po prostu klapa :(
Potrzebuję po prostu żeby ktoś mi to naocznie pokazał, mój mózg widocznie słabo przyswaja jakiekolwiek schematy. No ale żeby jakoś sobie poradzić spróbowałam brick stitch- robi się długo i efekty nie są powalające- bransoletki są podatne na zgniecenia. Ale mam już plan na kolejne, troszkę inną techniką. Chyba, że jakaś dobra dusza się zabłąka w okolicy i nauczy mnie obsługi szydełka :D
Błękitna z ostatniego zdjęcia jest nieregularna bo zrobiona z koralików o przeróżnych rozmiarach :D
pacyfka fajna ;)
OdpowiedzUsuńJak chodzi o sznury na szydełku- zdecydowanie naocznie najłatwiej jest się nauczyć (ja też nieschematyczne dziewczę jestem )
Podziwiam upór ;) a bransoletki niczego sobie ;) czekam na dalsze eksperymenty i życzę powodzenia ;)
bransoletki super:) podziwiam
OdpowiedzUsuńPacyfka swietna:) A co do schematow to znam ten bol. Ja tez mam problem z czytaniem schematow. Nawet serwetki na szydelku wydziergac nie umiem:( Tym bardziej wiec podziwiam Twoje bransoletki. Pieknie wyszly:)
OdpowiedzUsuńSuper! Też bym się chciała nauczyć tych szydełkowych, ale ja wybitnie nieszydełkowa jestem niestety.
OdpowiedzUsuńO:) A ja warsztaty ze sznurów i węzy organizuje w poniedziałek:) Jakbyś była w poznańskich okolicach - słuzę pokazem i nauką;)
OdpowiedzUsuńNie poddawaj sie;)
Dziękuje dziewczyny za chęć pomocy:D również te poza bloggerem ;)
OdpowiedzUsuńWeroniczko, ślicznie dziękuję, szkoda, że nie mogę skorzystać. ALe albo się nauczę, albo gdzieś dojadę do zdolnej nauczycielki:D
Buziaki dla wszystkich :*
No to nie jesteś osamotniona, a ja miałam instruktorkę, ale się nie poddam i muszę opanować tę szydełkową technikę. Wybierz się do Olsztyna to nas Elena nauczy, choć już próbowała w moim przypadku kiepsko poszło. :)
OdpowiedzUsuńpacyfka fajna, bo przelamuje romantyczny słodki charakter koralikow. fajne sa takie kontrasty. ciekawe, co jeszcze mozna by bylo wymyslic w tym stylu? moze cos z tak modna teraz trupia czaszka?
OdpowiedzUsuńświetna ta pacyfka, córka ma bardzo fajne pomysły ;)
OdpowiedzUsuńhej, hej:) nauczyłam się sznurków szydełkowych. Jest fajny instruktaż, jak będziesz zainteresowana daj znać, wyślę linka.
OdpowiedzUsuń