czwartek, 10 lutego 2011

Na gorąco

Szybciutko wrzucam bransoletę od Calisty. Wymyśliłam sobie taką już dawno, a koleżanka spadła mi jak z nieba ze swoją propozycją. Nie dość, że spełniła moją zachciankę, wstrzeliła się w kolorystykę i kształt, to jeszcze uwinęła się w tempie ekspresowym. No powiedzcie, czyż nie jest cudna? Na zdjęciach wygląda rewelacyjnie, ale jak ją wyciągnęłam ze ślicznego pudełeczka, to mdlałam panie i panowie! Mdlałam!
Dziękuję Ci ślicznie!
Kurcze, aż mi się zachciało pobawić nową techniką

Ale to później, później, na razie zmykam do pracy...

6 komentarzy:

  1. No ładne, ładne, nie powiem, ale i tak moim zdaniem Twoje wrapki nie mają konkurencji.

    OdpowiedzUsuń
  2. Faktycznie bardzo piękna. Pozazdrościć tylko. ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. prześwietny prezencik dostałaś oj prześwietny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Rzeczywiście cudna! Jeśli tylko znajdziesz czas na nową technikę, to pochwal się koniecznie efektami Heurku:-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Faktycznie, dostałaś cacko!

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję i cieszę się, że również Wam się podoba :D
    Urtica- zaczerwieniłam się ;)
    Niwka- oj chciałabym ale sama wiesz jak to jest z tym czasem :)

    OdpowiedzUsuń