Na ostatnim spotkaniu robótkowym joie podarowała mi brochę, która coraz bardziej mi się podoba

Muszę tu powiedzieć, że lubię oglądać sutasz, coraz chętniej noszę, ale szyć go nie będę. Nie i już. Nie wszyscy muszą umieć wszystko :D
Od wizażowej koleżanki Joli otrzymałam szydełkowe cuda- kruche, delikatne, eteryczne- uwielbiam je!

Od Dorotki natomiast dostałam cudny komplecik chainmaillowy i tu muszę się głęboko zastanowić bo i miedź i kółeczka kuszą- tylko litości! Kiedy czas na to wszystko?! Póki co mam ten podarowany i noszę go codziennie.


Dziękuję dziewczyny!
Ja natomiast pogrążyłam się w wyplataniu kolejnych nazw- moje nastolatki oszalały i już projektują kolejne, ale ja zdecydowanie muszę od nich odpocząć. Chociaż samej wpadło mi do głowy jeszcze kilka podobnych projektów...



